Skrzynia cechu bednarzy wielickich

skrzynia cechu bednarzy
autor: nn / czas powstania: 1752 r. / miejsce powstania: Wieliczka, Polska /
materiał: drewno, metal / technika: stolarska, intarsjowanie, malowanie / wymiary:
wysokość: 40,5 cm, szerokość: 53 cm
 
Skrzynia, lada lub skarbiec cechowy
Skrzynia, nazywana też ladą albo skarbcem cechowym, służyła do przechowywania najcenniejszych przedmiotów cechowych: przywilejów, tłoków pieczętnych, cechy (obesłania), ksiąg cechowych, rejestrów dłużników oraz pieniędzy (zebranych od kandydatów na mistrzów, z wpisowego uczniów, a także z opłat za wymierzone kary). Zaopatrzona była w tajemne skrytki i schowki. Skrzynia oraz klucze do niej przechowywane były u starszych cechu.
 
Skrzynia cechu bednarzy wielickich
Prezentowana skrzynia należała do cechu bednarzy wielickich. Wykonana jest z drewna dębowego, z intarsją z drewna jesionowego. Intarsja przedstawia dwa aniołki, pomiędzy nimi drewnianą wannę piekarską (na wieku) oraz dwa pobijaki, cyrkiel i topor (na ścianie przedniej). Po bokach skrzyni znajdują się metalowe uchwyty, w środku schowek na przywileje cechowe. Na wewnętrznej stronie wieka namalowany jest orzeł i herb Wettinow oraz napis: „A.D. 1752, die 3, 10-bris” i nazwiska: „Ignatius Dobrzański, Adalbertus Kurpielski, Joannes Szczypka, Joannes Tekieli”.
 
Bednarskie narzędzia
Bednarze posługiwali się nielicznymi i bardzo prostymi narzędziami, z których większość została umieszczona na skrzyni. Cyrkiel służył do wymierzania dna. Pobijaki sporządzone z drewna służyły do uderzania klepek podczas montowania dna w naczyniu. Toporem rozcinano pnie i kłody drzewne, z których następnie wytwarzano klepki i inne części naczyń.
 
Asortyment wyrobów bednarskich
Uwieczniona na skrzyni wanna piekarska jest przykładem jednego z wielu wyrobów bednarskich. W Wieliczce produkowano także kadzie i małe beczułki na piwo, kufy, kufle, konewki, cebry, wiadra, dzieże, balie, czerpaki, skopki, baryłki, beczułki na ser i masło, naczynia na mąkę i zboże oraz beczki, których znaczną liczbę zakupywała żupa wielicka.
 
Bednarstwo – rzemiosło na potrzeby żupy
W Wieliczce bednarstwo było jednym z kilku zawodów funkcjonujących głównie na potrzeby żupy (kopalni i warzelni). Początkowo bednarze nie byli zrzeszani w żadnym cechu, dopiero w połowie XV wieku weszli do cechu kowali, który obejmował rzemieślników produkujących dla górnictwa solnego i solowarstwa.
W latach 70. XVI wieku bednarze należeli do cechu rzemiosł pokrewnych pracujących w tym samym surowcu czyli stelmachów, kołodziejów i stolarzy. Wreszcie na początku XVII wieku założyli własny cech. Znaczenie bednarzy w Wieliczce stopniowo rosło, w miarę jak wzrastało zapotrzebowanie żupy na ich wyroby. W połowie XVIII wieku cech bednarzy był jednym z najważniejszych w Wieliczce. Zachowana skrzynia pochodzi z tego okresu. W 1760 r. burmistrz i rada miejska Wieliczki potwierdzili wydane rok wcześniej dyspozycje określające kolejność zajmowanych miejsc dla poszczególnych cechów podczas nabożeństw w kościele parafialnym. Rzemieślnicy zajmowali
miejsca według swojego znaczenia. Pierwsze ławy przed wielkim ołtarzem przypadały bednarzom. W ówczesnej Wieliczce funkcjonowało dziesięć cechów: cyrulików, tkacki, składany, powroźniczy, rzeźniczy, kowalski, krawiecki, kuśnierski, szewski i bednarski.
 
Awanturnik uwieczniony na skrzyni
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że na wieku skrzyni od wewnątrz, wypisane zostały nazwiska starszych cechu bednarskiego, wśród których jest wymieniony także bednarz awanturnik Jan Tekieli. Człowiek ten ożenił się z Franciszką, córką mistrza bednarskiego Jakuba Woytowicza. Dzięki temu małżeństwu wszedł on w posiadanie jednej z dwunastu magisterii, ale nie podporządkował się jurysdykcji cechowej i miejskiej. Osiadł w podwielickim Klaśnie, posiadłości Lubomirskich i tam przez kilkanaście lat wykonywał swoje rzemiosło. Występował przeciw miastu i cechowi. Pozostając pod opieką możnych, nic sobie nie robił z niekorzystnych dla niego wyroków sądowych. Wreszcie Jana Tekielego złapano i uwięziono w ratuszu, ponieważ nie chciał zapłacić 20 złotych poboru miejskiego. Na skutek interwencji musiano go jednak wypuścić. Mówił on wtedy w cechu i gdzie indziej: „...niech się wprzód rachują radni, co biorą z beczek, a ja tej składki nie dam”. Jak powiedział tak też zrobił. Sprawa Tekielego była głośna i podważała autorytet władz cechowych i miejskich. Dotarła tez do króla Augusta III, który orzekł, że Jana Tekielego należy usunąć z cechu, a jego magisterię sprzedać bednarzowi wolnego stanu. Mistrz, który podobnie jak Tekieli mieszkałby w dobrach szlacheckich lub kościelnych, ma zostać uznany za partacza i przeszkodnika.