Złodzieje soli

Sól była rozprowadzana drogami lądowymi oraz spławiana Wisłą. Podczas takiego spławu dochodziło do wypadków, w których statki ulegały zniszczeniu, a sól była rozkradana przez okolicznych mieszkańców.
Z tego powodu król August III w 1755 r. wydał uniwersał do włascicieli dóbr leżących nad Wisłą, chcąc aby ci zakazli swoim poddanym grabienia soli, a nakazali jej ratowanie za określone nagrody pieniężne.

Organizacja takieg spławu nie była prosta. Najpierw sól była przewożona wozami do przystani na Wiśle, które znajdował się m. in. w Kazimierzu, Mogile i Niepołomicach.

Dalej transportowali ją frochtarze, czyli przedsiębiorcy, którzy za ustaloną opłatę, na własnych statkach dowozili sól do wyznaczonych miejsc, tj. głównie do Torunia i Bydgoszczy, sporadycznie do Gdańska, gdzie sól była już bezpiecznie wypakowywana ze statków.

W 1736 roku administracja żupna określiła dopuszczalną ładowność, np. „byk” mógł przewozić maksymalnie 600 beczek (ok. 150 t). Spławy rozpoczynano wiosną, kiedy stan wód był wysoki i nie było lodu. Rzadko odbywał się on w lecie. Pływano natomiast jesienią. Taki transport w XViii wieku spod krakowa do Sandomierza trwał około tygodnia, a do podwarszawskiego Solca blisko dwa tygodnie.

W Wieliczce pozostały dwa okazałe pałace, których właścicielami były właśnie osoby związane ze spławianiem soli. Otóż przedstawiciele rodzin Przychockich i Konopków po I rozbiorze Polski weszły w skład spółki zajmującej się handlem solą. Otrzymywali oni z tego tytułu znaczne profity i tytuły, np. cesarz Leopold VII nadał braciom Piotrowi i Janowi Konopkom tytuł baronowski za ich wkład w organizację handlu solą.